środa, 11 marca 2015

#19 HSGD Day 3

Bilans:
- krem z brokułów (55)
- 6 pierogów z mięsem (660)
- jabłko
Razem: 715/900 kcal
 
Od tygodnia wzięłam się w garść i systematycznie się uczę, ale przez to nie mam kompletnie czasu na wysiłek fizyczny. Czuję się taka wypompowana, zmęczona, bez energii i nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym pobiegać albo porządnie się spocić, czując każdy mięsień, a w następny dzień umierać z zakwasów... Nie wiem jak Wy, ale ja to kocham.
 
Chcę już weekend, chociaż on też będzie bardzo pracowity. W piątek jadę oglądać prawdopodobnie moje przyszłe liceum, sobota to kino + nauka, niedziela moje urodziny, więc dużo czasu nie będę mieć dla siebie. Jak ja dawno nie zrobiłam sobie maseczki, peelingu, nie mam nawet czasu pomalować paznokci.. Wyglądam jak gówno.

A jak u Was, kochane?

poniedziałek, 9 marca 2015

#18 HSGD Day 1

W sobotę było 771/1000 kcal, w niedziele przekroczyłam limit, bo pozwoliłam sobie na kawałek ciasta. Zaczynam 20 dni bez słodyczy :)

- zupa krem z brokułów (54)
- ziemniaki (69) pierś z kurczaka (251)
- 3 wafle ryżowe (117) z serem almette (70), rzodkiewką
- 2 jabłka i pomarańcza
Razem: 561/900 kcal

Cudowny dzień..
Tak, to ironia. Wstałam pół godziny przed budzikiem i już nie zasnęłam. Po szkole uczyłam się niemieckiego, wosu, fizyki i na konkurs. Jeszcze nie skończyłam, tak w ogóle :')
Cały czas jestem czymś zajęta, ale czuję, że jak tylko zostanę sama i nie będę miała co ze sobą zrobić - wybuchnę płaczem.
Już drugi raz dziś puściła mi się krew z nosa, nie wiem o co chodzi :/


 Tak, na pierwszym zdjęciu ja.

piątek, 6 marca 2015

#17 START

Potrzebowałam czasu na ogarnięcie się. Dużo się działo..
Z nauką gorzej. Zerwałam z chłopakiem. Jadłam.

Ale mam nadzieję, że teraz wrócę do Was już na dłuuuugo ;) W weekend 1000 kcal, a po weekendzie HSGD. I znów zaczynam dni bez słodyczy, na początek 20. Ktoś ze mną? :)

Dlaczego postanowiłam wrócić akurat dziś? Przeczytałam komentarze. Szukająca Szczęścia napisała coś, co bardzo mnie zmotywowało.
Wszystko zależy od tego, jak będę myśleć. Nie będę się zadręczać i myśleć o tym co było. Od TERAZ zaczynam od nowa i już NIE ZAWALAM. Bo co, ja zawalam? Ja nie znam takiego słowa. Jestem silna. Jestem silna i nie pozwolę sobie, aby cokolwiek rozłożyło mnie na łopatki i doprowadziło do stanu bezradności. Uwierzyłam, że mogę, bo mogę wszystko.

Dziękuję...

Pokażę wszystkim, a szczególnie jemu, że mi się uda. Niech mi zazdroszczą, niech się za mną oglądają i niech marzą o tym, by wyglądać jak ja!