- krem z brokułów (55)
- 6 pierogów z mięsem (660)
- jabłko
Razem: 715/900 kcal
Od tygodnia wzięłam się w garść i systematycznie się uczę, ale przez to nie mam kompletnie czasu na wysiłek fizyczny. Czuję się taka wypompowana, zmęczona, bez energii i nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym pobiegać albo porządnie się spocić, czując każdy mięsień, a w następny dzień umierać z zakwasów... Nie wiem jak Wy, ale ja to kocham.
Chcę już weekend, chociaż on też będzie bardzo pracowity. W piątek jadę oglądać prawdopodobnie moje przyszłe liceum, sobota to kino + nauka, niedziela moje urodziny, więc dużo czasu nie będę mieć dla siebie. Jak ja dawno nie zrobiłam sobie maseczki, peelingu, nie mam nawet czasu pomalować paznokci.. Wyglądam jak gówno.
A jak u Was, kochane?
No to obowiązkowo zasuwaj do kosmetyczki przed urodzinami !!! Super że się trzymasz bilansu kalorycznego :) U mnie dobrze, wczoraj straaaasznie mnie głod wziął wieczorem,ale go pokonałam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sié z kolezanká powyzej :) Kosmetyczka pomaga sié odprézyc, Ja zazwyczaj na paznokcie chodzé :) Mani &Pedi z ksiazka na kolanach :) <3 Narobilas mi ochoty tez na pierogi ,ale sam fakt ile kalorii maja mnie dobija :(
OdpowiedzUsuńdaj znać co u ciebie :) czekam na z niecierpliwością na wpis ;)
OdpowiedzUsuń