sobota, 21 lutego 2015

#16

Wróciłam!

W Warszawie było cudownie, to całkiem inny świat. Przyzwyczaiłam się do mojego miasteczka, ciszy, zieleni. Ale o wiele bardziej wolę te tłumy ludzi, zgiełk, mnóstwo samochodów, kolorowych napisów, wysokich nowoczesnych budynków. Odpoczęłam, przydało mi się.

Ale co do jedzenia. W poniedziałek wyszło 860/900 kcal. Od wtorku do piątku byłam na tym wyjeździe. Niestety nie było dostępu do Internetu, więc nie wiem ile zjadłam. Ale było dobrze, śniadania to głównie wafle ryżowe albo bułki, na obiad zupy kremy, coś przegryzłam po drodze. Dziś natomiast jest 16:00, a ja jestem po napadzie. Czuję się potwornie, grubo, nienawidzę siebie jak chyba nigdy wcześniej. Chyba pójdę kupić fajki, one jakoś zmniejszają chęć jedzenia. Proszę Was, pomóżcie mi, dajcie jakiegoś kopa, ja sobie nie radzę, najzwyczajniej w świecie :(
Postanowiłam nie zapisywać tych dni w rubryczce obok, zacznę to robić od poniedziałku.
Brawo, znów nie jestem konsekwentna.

Na dodatek dowiedziałam się wczoraj, że jest osoba, która mnie kocha. Jedna z najważniejszych osób w moim życiu. Przy niej jestem sobą, jestem szczęśliwa. Nawet byłam w stanie dziś zerwać ze swoim chłopakiem. Ale nie wiem co robić, wszystko się komplikuje...

3 komentarze:

  1. Hej, wpadlam przypadkiem, ale zauwazylam ze masz tyle samo wzrostu i bardzo podobną wagę, więc dodaję Cię do linkow i obiecuję śledzić. Jesli chodzi o motywacje to musisz znaleźć coś co dziala na ciebie. Na mnie na przyklad dzialają te wszystkie programy telewizyjne o ED. Na przyklad teraz oglądam : https://www.youtube.com/watch?v=Yc11aDxd5lY
    Od razu mnie odpycha od jedzenia :)
    Do tego staram się ukladać plan na kazdy dzien. Wtedy latwiej się sprężyć i planu dotrzymać.
    Pozdrawiam cieplo i milo Cię poznać Pola Raven :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też czasami chciałabym dostać kopa gdy jestem w totalnej rozsypce. ale tak naprawdę wszystko zależy od nas samych i od naszego myślenia. Więc nie zadręczaj sie i nie myśl o tym co było. Od TERAZ zaczynasz od nowa i już nie zawalasz. Bo co, ty zawalasz? ty nie znasz takiego słowa. ty jesteś silna. Słyszysz? jesteś silna i nie pozwolisz aby cokolwiek rozłożyło cię na łopatki i doprowadziło do stanu bezradności. Uwierz, że mozesz. Bo możesz wszystko!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej daje Ci kopa,wracaj tutaj i walcz dalej!!!

    OdpowiedzUsuń