- kanapka (133) z pastą z wędzonego łososia (101)
- jabłko (94)
- grzybowa (225) z ziemniakiem (65)
- 2 mandarynki (55)
- porcja paluszków (42)
Razem: 715/1200 kcal
Jak to cudownie znów widzieć zielony kolor! Od razu mam lepszy humor. Nie poćwiczę dziś, dostałam okres i wszystko mnie boli. Dlatego też się nie mierzyłam. Bez sensu to robić, kiedy jestem opuchnięta i tylko dodatkowo się dołować.
Przepraszam za krótki post, jestem wyczerpana. Zimno mi w dłonie, spałam tylko 3h, uczyłam się do teraz...
Mam nadzieję, że u Was jeszcze lepiej! Pochwalcie się :)
Śliczny bilans ^^
OdpowiedzUsuńOby tak dalej!
Jestem pewna, że nie stracisz motywacji i równie wspaniale będzie Ci szło przez resztę diety! <33
Trzymaj się ;*
Widzę, że też zaczynasz, to jest nas dwie:) mi idzie tak średnio, gratuluję dobrego początku. będę tu wpadać częściej:) tylko zostaw mi proszę link do swojego bloga w na moim blogu abym mogła bez problemu go odnaleźć :)
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans Kochana, tak trzymaj ! <3
OdpowiedzUsuńBilans śliczny, najważniejsze że dieta zdrowa! Oby tak dalej. A co do okresu, mnie też to niedługo czeka i nie ma mowy o ćwiczeniach w tym czasie ;c
OdpowiedzUsuń