piątek, 23 stycznia 2015

#6 Day 12

Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Musiałam sobie wszystko poukładać i się ustabilizować. Jest już o wiele lepiej, wszystko zaczyna się układać! :)

Bilans:
- krem marchewkowy (87)
- dorsz z ziemniakami (156)
- 3 mandarynki (82)
- banan (114)
Razem: 578/1100

Miałam wypełniać bilanse, ale nie mam na nic ochoty. Banana zjem dopiero za chwilę, nie chcę jutro mieć napadu. Jutro ważenie, tak strasznie się boję. Chcę już mieć to za sobą. Nie wiem co zrobię jeśli nie schudłam... Dlaczego całe moje życie musi kręcić się wokół cyferek?

W szkole sobie radzę, nawet bardzo dobrze. I w końcu mam swoją drugą połówkę. Do szczęścia brakuje mi jeszcze tylko idealnej wagi.

A jak Wam idzie, kruszynki?

3 komentarze:

  1. Prześliczny bilans <3 Bardzo dobrze, że zjesz tego banana c;
    Jejku, wszyscy wokół mnie mają już swoją miłość... Tylko ja taki samotny ziemniak xD
    Oby Wam się wspaniale układało!!
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że masz drugą połówkę, taka osoba to wielkie wsparcie <3
    Bilans taki zdrowy! Jestem dumna, ślicznie Ci idzie. Dobrze że masz dobre oceny, postaraj się tylko jeść odrobinkę więcej, to będziesz miała więcej siły, więcej optymizmu i nadal będziesz chudła ;)
    Trzymam kciuki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bilans śliczny <3
    Na pewno dobrze mieć kogoś z kim można pogadać o wszystkim i w ogóle. Zazdroszczę.
    A patrząc na Twoje wymiary... idealne, gdybym takie miała przy moim wzroście to już robiłabym karierę modelki a tak to dupa. Masz się więc z czego cieszyć Chudzinko <3

    OdpowiedzUsuń